Mercedes
ma to do siebie, że ludzie często kupują go ze zdrowego rozsądku.
Bo
niezawodny, wiele zniesie, stosunkowo łatwy w utrzymaniu. W momencie
gdy pojawi się w ich życiu, niejednokrotnie odwdzięczy się za ten
świetny wybór na różne sposoby, wówczas niejeden właściciel
zakochuje się w swoim samochodzie.
Na pewno nie jeden posiadacz W124 myśli sobie- "ze mną było podobnie".
W
Polsce posiadanie Mercedesa od długiego czasu było uznawane za coś
czego mogli dostąpić tylko nieliczni. Automatycznie posiadacz
takiego samochodu był uznawany za przedstawiciela klasy wyższej
cechującego się zaradnością i dobrym gustem. "Nie masz
interesa niżej Mercedesa"- z tym powiedzeniem można było się
spotkać niejednokrotnie końcem lat 80-tych.
W warsztacie mojego Taty, który słynął z napraw Mercedesów, początki W124 sięgają już 1989 roku. Wówczas na kontrolach pojawiał się w jego garażu, model który był pierwszym w moim mieście- Żywcu. Wspomina, że wówczas robił na nim jak i na innych ogromne wrażenie. Był samochodem bardzo nowoczesnym. Zakupienie W124 nie było łatwe, nie tylko ze względu na cenę. Wspominany Mercedes został sprowadzony z Niemiec.
Na pewno nie jeden posiadacz W124 myśli sobie- "ze mną było podobnie".
W warsztacie mojego Taty, który słynął z napraw Mercedesów, początki W124 sięgają już 1989 roku. Wówczas na kontrolach pojawiał się w jego garażu, model który był pierwszym w moim mieście- Żywcu. Wspomina, że wówczas robił na nim jak i na innych ogromne wrażenie. Był samochodem bardzo nowoczesnym. Zakupienie W124 nie było łatwe, nie tylko ze względu na cenę. Wspominany Mercedes został sprowadzony z Niemiec.
Nawet
gdy produkcja Mercedesów dawno się zakończyła budził pożądanie.
Pamiętam gdy byłam na wymianie szkolnej w Odessie. Mieszkając u
jednej z uczennic tamtejszej szkoły, byłam odwożona codziennie na
zajęcia właśnie W124. Pomimo, że miałam jakieś 15 lat a moja
Mercedesowa świadomość była słabo rozwinięta, to ogromne
wrażenie zrobił na mnie ten model w kolorze tourmailne green.
Siedząc na tylnej kanapie, która była w charakterystyczną kratkę
celebrowałam jazdę przez ulice Odessy, wśród Ład i innych
przedstawicieli wschodniej motoryzacji.
W124
miał przed sobą trudne zadanie,
bowiem
poprzednik- Mercedes W123 zrobił kawał dobrej roboty pokazując
solidność marki. Wysoko ustawiona poprzeczka nie była rzeczą nie
do pokonania dla wybitnych inżynierów: Bruna Sacco, Josepha
Gallitzendorfer i Petera Pfeiffer, którzy podjęli się wyzwania w
1977 roku. Szczególny nacisk położono na to by powstający
Mercedes miał niski współczynnik oporu powietrza, był lżejszy i co za tym
idzie- ekonomiczniejszy. Projektanci położyli szczególnie duży nacisk na temat
bezpieczeństwa. Od samego początku zamierzano wprowadzić poduszkę
powietrzną, ABS, ASR, ASD, 4-Matic. Całość karoserii posiadała
kontrolowaną strefę zgniotu która przeszła wiele prób
zderzeniowych.
Różnorodność
nadwoziowa
była
tym co pozwoliło na to, aby W124 był samochodem wielozadaniowym.
Wraz z światową premierą w 1984r. w
Sewilli zaprezentowano Sedana (W124). Szybko, bo już w 1985r. urozmaicono wersje nadwoziowe o bardzo pojemne kombi (S124). Dwa
lata później, miłośnicy zgrabnych kształtów poznali coupe
(C124). Kolejnym czteromiejscowym modelem (tak jak coupe) był cabriolet z
1991r. oznaczony jako A124.
Ważne
daty w życiorysie W124,
to
na pewno 14.09.1989- czyli moment w którym model przeszedł swoją
pierwszą zmianę wizualną. W miejsce wąskiej listwy pojawiła się
szeroka, plastikowa, która tworzyła efekt zespolenia ze zderzakami.
18.06.1993- od tego dnia model W124 został oficjalnie klasą E. Wyróżniała
się ona tym, że Mercedesy z tej serii otrzymały nową osłonę
chłodnicy a gwiazda znalazła się na samej masce.
Mercedes
zawsze znaczył wiele,
lecz
wiele modeli w swojej historii miało moment w którym nie były aż
tak cenione. Pamiętam gdy w drodze z uczelni zobaczyłam mały
warsztat samochodowy i przy nim 3 Mercedesy. Nie byłabym sobą
gdybym tam nie wstąpiła. W rozmowie z właścicielem napomknęłam,
że mam W110. Ten zaraz wspomniał, że pamięta czasy gdzie dla
Skrzydlaków nie było żadnego poszanowania i niejednokrotnie
lądowały pod prasą. A teraz- jedne z bardziej pożądanych
oldtimerów Mercedesa, których wartość diametralnie wzrosła. Podobnie toczy się historia W124. Pierw były marzeniem
niejednej rodziny żyjącej w latach 80/90'tych, każdy taksówkarz chciał
podjeżdżać takim Baleronem na postój. Pokochano tego Mesia. Jednak gdy import samochodów okazał się łatwiejszy, na rynku było
ich mnóstwo. Obecnie spacerując po złomowiskach samochodowych
zawsze napotkam niejedną 124. Jej ceny na serwisach aukcyjnych
zaczynają się nawet od 2500zł (za pojazd który spełnia
największą funkcję-jeździ), lecz teraz gdy poszukiwałam z
chłopakiem C124 zauważyłam, że ceny wzrastają. Na przeciągu
roku Mercedes o danym wyposażeniu potrafił wzrosnąć o kwotę
nawet paru tysięcy złotych. Nie wspominając o tym, że
niejednokrotnie spotkaliśmy się z tym że po 1 dniu ogłoszenie
było nieaktualne. Jeśli ktoś zamierza nabyć takiego yountimera-
taniej na pewno nie będzie!
Powiedzmy
sobie otwarcie- W124 stał się klasykiem.
Wpisał
się poważnie w MB historię, każdy wie że jest samochodem
długowiecznym, wdzięcznym i dopóki się o niego dba- będzie
wiernie służył. Na prawdę zadbane modele są w cenie. Jeśli ktoś
chce zająć się jego renowacją, będzie to na pewno świetny
projekt, nawet dla początkujących. Jest ogromna dostępność
części. Serwisy oczywiście służą pomocą (niestety nie zawsze
jest tanio, ale warto sprawdzać), jak wcześniej wspominałam na
złomach jest ogrom W124 z których można przeszczepić bardzo wiele
części. Również rynek zamienników jest bardzo bogaty w części
do tego modelu, w dość przystępnych cenach.
Serce
W124.
Silniki
W124 były również odpowiednio dostosowane do potrzeb i zamożności
klientów. Benzynowe silniki były dostępne: 4, 6, 8 cydlindrowe.
Wielbiciele klekotu spod maski mieli do wyboru: 4, 5, 6 cylindrowe
silniki diesla. Na mojej sesji zdjęciowej pojawiły różne
jednostki napędowe W124 o których z przyjemnością Wam opowiem.
Mercedes W124 300 4Matic.
Był
przełom roku 2002/2003, wtedy to właśnie Pan Marcin postanowił,
że najwyższa pora by w jego garażu pojawiła się nowa Gwiazda.
Chciał zakupić więc kultowy model Mercedesa- 123CE. Osobą która
mu miała pomóc w wyborze, to jego zaufany mechanik specjalizujący
się w Mercedesach, z którego pomocy korzysta po dziś dzień.
Niestety coupe mimo swojego wielkiego uroku nie uzyskało przychylnej
opinii. Jednak to nie był koniec historii, lecz właśnie jej
początek, bowiem mechanik miał na sprzedaż W124 z 1988 roku. Tak
też Pan Marcin zdecydował się, że to będzie rozsądny wybór.
Wówczas
codzienność stała się piękniejsza, bowiem Mercedes
towarzyszył mu w każdym dniu. Po upływie dwóch lat, właściciel
stwierdził, że jednak taki samochód powinien jednak pełnić rolę
samochodu weekendowego.
Jak
właściciel mówi: „Jest dla mnie prawie idealny, problemem jest
to, że nie mam za bardzo co wymyślać, co w nim można byłoby
jeszcze zrobić.” Przy wielu drobnych naprawach Pan Marcin pracował
sam, lecz gdy coś przekraczało jego umiejętności, samochód
powierzał opisywanemu wcześniej mechanikowi. W124 zostało bardzo
doinwestowane, wiele prac nie było koniecznych a zostały wykonane
zapobiegawczo, by samochód nigdy nie zaskoczył w najmniej
oczekiwanym momencie.
Wiele osób zapewne zastanawia się jak możliwe, że Mercedes jest z 1988 a wygląda jak klasa E. Otóż właściciel na własne życzenie wprowadził modyfikacje. Zadanie to powierzył specjaliście który dobrze wiedział jak wziąć się za temat. W Mercedesie wówczas pojawiła się: tapicerka z E500, wycieraczki reflektorów, system nagłośnienia ze wzmacniaczem dedykowanym do W124 (oryginalny- rzadka sprawa) dokończono przeróbkę na E klasę (wymiana klapy tylnej i przedniej, fabrycznie nowych reflektorów przednich, obydwu zderzaków, wymieniono na oryginalny hak holowniczy, zostały dołożone 2 poduszki wraz z całą instalacją, tylne światła czarne hella, instalacja szyb elektrycznych z klasy E).
Wiele osób zapewne zastanawia się jak możliwe, że Mercedes jest z 1988 a wygląda jak klasa E. Otóż właściciel na własne życzenie wprowadził modyfikacje. Zadanie to powierzył specjaliście który dobrze wiedział jak wziąć się za temat. W Mercedesie wówczas pojawiła się: tapicerka z E500, wycieraczki reflektorów, system nagłośnienia ze wzmacniaczem dedykowanym do W124 (oryginalny- rzadka sprawa) dokończono przeróbkę na E klasę (wymiana klapy tylnej i przedniej, fabrycznie nowych reflektorów przednich, obydwu zderzaków, wymieniono na oryginalny hak holowniczy, zostały dołożone 2 poduszki wraz z całą instalacją, tylne światła czarne hella, instalacja szyb elektrycznych z klasy E).
Naprawy
bieżące w 300E najczęściej dokonywane są na oryginalnych
używanych częściach, lecz gdy są trudno osiągalne, sięga po
nowe oryginalne.
Zapytałam
się również właściciela o pewien nieprzyjemny temat- awarie. Po
tej wypowiedzi byłam utwierdzona, że Mercedesy to jednak niezawodne
bestie. Przez tyle lat użytkowania jedynie zawiódł Pana Marcina
gdy: pojawiła się wilgoć w kopułce, stanął na drodze po
przejechaniu kilku kilometrów. Przed sesją zdjęciową zawiódł akumulator (lecz W124 posiada już nowy), raz zablokowała się
stacyjka na szczęście pod domem i po godzinnym instruktarzu
mechanika odpalono go przy pomocy śrubokręta i tak dojechał do
niego. Wszelkie inne usterki nigdy nie spowodowały jego
unieruchomienia na tyle aby nim nie dojechać do mechanika lub do
domu- "Chwałą niemieckim konstruktorom."
Pan
Marcin zapytany- co najbardziej zadowala go w Mercedesie, krótko
odpowiedział: „ komfort, moc, napęd na 4 koła, gwiazda na masce,
luksus i elegancja”.
System
4Matic, jest bardzo przydatny w zimie, projektowany w szczególności
dla krajów cechujących się górskim terenem, czyli Austrii i Szwajcarii. 4Matic opiera się na hydraulice, dołączany
automatycznie w stosunku 35% przód, 65% tył. Samochód ma również
zwiększony prześwit podwozia.
Pan
Marcin jest bardzo zadowolony z 4Matic w swoim W124. Wyjeżdżając
nawet w niełatwy teren zawsze jest pewny, że go nie zawiedzie.
Zdarzyło mu się również wyjechać w zimę na letnich oponach.
Podczas jazdy żadne koło nie straciło przyczepności, problemem było dopiero hamowanie ;)
Podczas
zakupu Mercedesa, system był uszkodzony. Przez 10 lat, od czasu
naprawy bezawaryjnie służy. Części są tylko oryginalne lecz jeśli
ktoś zaopatruje się w ASO nie będzie zaskoczony cenami. Pan
Marcin również wspomina, że bezcenne jest zdziwienie diagnostów
czy mechaników na widok półosi z przodu :).
Napęd
na 4 koła sprawił, że chce zamienić swoje 300E 4Matic na Gelendę.
Gdy ktoś był zainteresowany zakupem, proszę o kontakt:
gizabella@interia.eu
Mercedes W124 220E
Właściciel Mercedesa- Pan Mateusz od zawsze był wielbicielem W124. Piękno tego modelu podziwiał już w czasach liceum, kiedy to pojawiały się na ulicach Krakowa, pierwsze jego egzemplarze.
Pięknie
zachowany W124 z 1993 roku w kolorze bornit był w posiadaniu Pana
Mateusza prawie 8 lat. Jako ciekawostkę dodam, że był drugim
właścicielem tego samochodu. Wcześniej posiadała go rodzina która
zakupiła go w Salonie, w dodatku w Polsce. Przez te lata właściciel
był w 100 procentach zadowolony z posiadania takiego Mercedesa, a
używał go do jazdy codziennej szczególnie lubiąc w zimie tylny
napęd plus brak elektroniki.
Śmiało można stwierdzić, że opisywany Mercedes miał sporo szczęścia, że znalazł się właśnie w rękach takiego miłośnika marki. Co dwa lata oddawany był do poprawek blacharsko-lakierniczych i regularnie znajdował się na przeglądach w warsztatach godnych zaufania.
Śmiało można stwierdzić, że opisywany Mercedes miał sporo szczęścia, że znalazł się właśnie w rękach takiego miłośnika marki. Co dwa lata oddawany był do poprawek blacharsko-lakierniczych i regularnie znajdował się na przeglądach w warsztatach godnych zaufania.
Opisywany
W124 nigdy nie przechodził żadnych modyfikacji ze strony
właściciela, wszystko co znajduję się w samochodzie jest w 100%
oryginalne z numerem VIN. Gdy w trakcie eksploatacji dochodziło do
konieczności wymiany części pojawiały się te nowe oryginalne,
jak również używane. Tak więc z rozbiórki jest: galanteria,
koła,elementy wnętrza. Nowe zamienniki: hamulce, zawieszenie,
filtry a oryginalne to: tłumik oraz przepływomierz.
Przez
8 lat użytkowania samochód z 1993 roku nigdy nie zawiódł Pana
Mateusza. Jedyne co według niego mogłoby zostać poprawione to mało
nowoczesna, nieprecyzyjna klimatyzacja.
W
miejscu W124 w garażu pojawił się świetnie zachowany Mercedes
W210 z idealnym dla właściciela- motorem V6. Niemniej jednak jego
poprzednika najbardziej ceni za ponadprzeciętną wytrwałość oraz
komfort jazdy.
Mercedes C124 E220
Szczepan od dłuższego czasu szukał samochodu który będzie idealny do jazdy na co dzień ale i takiego, który będzie cechował się solidnością oraz ciekawym wyglądem. Ze względu na to, że jest moim chłopakiem podpowiedziałam mu, że na pewno dobrą inwestycją będzie klasa E- W124. Zainteresował się tym modelem i zaczęliśmy poszukiwania coupe.
Jak dla niego był to samochód urzekający swoim wyglądem a także wyróżniający się na drodze. W 100% przekonał się do modelu gdy usiadł za kierownicą W124 w wygodnym fotelu i mógł poczuć duszę tego samochodu, jednocześnie wsłuchując się w przyjemny warkot silnika.
Szczepan jest posiadaczem C124 już ponad pół roku, lecz znalezienie tego modelu nie było łatwe i szybkie. Serdel- C124 spełnił wszystkie oczekiwania obecnego właściciela. Jest pod ogromnym wrażeniem niezniszczalności tego modelu ponieważ niektóre samochody w takim wieku nadają się tylko na szrot a ten nadaje się na wystawy ;)
Zapewne wielu z Was podczas śledzenia profilu Mercedes-Benz Polska na facebook'u pamięta konkurs “Wsparcie w części. Pasja w całości.” Otóż Serdel był jednym z dwóch zwycięzców i wygrał dofinansowanie w wysokości 15000zł na części z ASO. Wówczas C124 dostał: tylną szybę wraz z uszczelką potrzebną do wymiany, komplet zawieszenia (bez sprężyn tylnych), amortyzator skrętu, wygłuszenie, listwę bagażnika, klocki, tarcze, czujniki, uszczelkę pod szybę boczną lewą, oraz wiele innych. W trakcie remontu pojawiły się również nowe potrzeby na kolejne części, które Szczepan dokupił i usługi które zlecił we własnym zakresie (konserwacja i zabezpieczenie podszybia, wymienił układ hamulcowy na nowy miedziany oraz nowy układ paliwowy, dokupił również komplet gumowych elementów zawieszenia tylnego). Zawsze stara się samodzielnie naprawiać swojego MB jeśli zapozna się z tematem, lecz jeśli coś przekracza jego umiejętności, powierza Serdela zaufanemu “lekarzowi rodzinnemu” ;) Wyznaje również, że nie oszczędza na tym samochodzie ponieważ wie, że zostanie z nim na zawsze, jedyne o czym myśli to o dokupieniu kolejnego Mercedesa.
Serdel u poprzedniego właściciela przeszedł kilka modyfikacji: czujniki parkowania, obszycie skórą głośników na słupkach oraz dodatkowy pakiet oświetlnia. Jak dla Szczepana modyfikacje nie są złe, jeśli ułatwiają użytkowanie MB i polepszają wygląd.
Szczepan wie ze każdy samochód ma swoje wady i zalety, lecz jest przekonany, że wśród samochodów które brał pod uwagę podczas przystępowania do zakupu, zdecydował się na ten w którym dominują zalety. Przez czas jaki posiada Mercedesa, nie został zawiedziony przez niego, choć uważa że niektóre rozwiązania, zastosowane w samochodzie powinny być prostsze.
Zadając ostatnie pytanie- co najbardziej zadowala go w jego Mercedesie, to bez wahania odpowiada : “Wygoda, komfort, bezpieczeństwo, indywidualność na drodze i ponadczasowość.”.
Kombi
potrafi być eleganckie. Taki jest właśnie S124 Pana Mirka. Od
zawsze mu się podobał ten model w tej wersji i chciał go mieć w
swoim posiadaniu. W
2007 roku zostało spełnione jego małe marzenie- zakupił kombi
tym samym zostając drugim właścicielem w Polsce. Wcześniej
samochód jeździł po Belgijskich drogach.
Początkowo
Mercedes był przeznaczony do jazdy codziennej, jednak po
zasłużonych sześciu latach, kombi przeszło nie małą renowację.
Jeśli chodzi o remont blacharski zostały wymienione: przednie
błotniki, drzwi z prawej strony, klapa tylna, a także tylne poszycie prawego boku. Wszystkie te części były
oryginalne używane. Nieuniknione po takim czasie, ogniska korozji
zostały usunięte. Jedyną z nielicznych prac których Pan Mirek nie
wykonał samodzielnie przy swoim Mercedesie, to było lakierowanie.
Wszystko oczywiście zostało zakonserwowane i poskładane w całość.
Renowacja była bardzo dokładna, ponieważ korzystając z okazji
zostało zrobione całe zawieszenie jak również hamulce, zadbano
również o dołożenie wyposażenia: skóra, webasto, tempomat,
elektryczne szyby. Małą modyfikacją jaką przeszedł S124 jest
również wymiana układu wydechowego na dedykowany wydech Remusa z
stali kwasoodpornej.
Części jakie kupuje Pan Mirek, w przypadku elementów eksploatacyjnych to najczęściej nowe zamienniki, na ogół firmy Lemfoerder, używane zostały wymienione już wcześniej. Sięga po nie najczęściej ze względu na to, że w serwisie kosztują krocie a jako dobry zamiennik nie występują. Wtedy zawsze coś się znajdzie na aukcjach, lub na forach internetowych. Z serwisu też nie niejednokrotnie korzysta ponieważ ku zdziwieniu cena w ASO może czasami być niższa niż za zamiennik.
Zdaniem właściciela to normalne i nieuniknione, że 22 letni samochód ma jakieś mniejsze lub większe wady. Zadając pytanie czy były sytuacje w których zawiódł Mercedes, krótko odpowiada: „Były takie dwa przypadki jeśli liczyć rozbicie miski olejowej przeze mnie i powrót 250 km na lawecie, drugi przypadek to gdy auto zgasło i już nie odpaliło ale wtedy było to na miejscu i wystarczyła linka i W126 kolegi.”
Części jakie kupuje Pan Mirek, w przypadku elementów eksploatacyjnych to najczęściej nowe zamienniki, na ogół firmy Lemfoerder, używane zostały wymienione już wcześniej. Sięga po nie najczęściej ze względu na to, że w serwisie kosztują krocie a jako dobry zamiennik nie występują. Wtedy zawsze coś się znajdzie na aukcjach, lub na forach internetowych. Z serwisu też nie niejednokrotnie korzysta ponieważ ku zdziwieniu cena w ASO może czasami być niższa niż za zamiennik.
Zdaniem właściciela to normalne i nieuniknione, że 22 letni samochód ma jakieś mniejsze lub większe wady. Zadając pytanie czy były sytuacje w których zawiódł Mercedes, krótko odpowiada: „Były takie dwa przypadki jeśli liczyć rozbicie miski olejowej przeze mnie i powrót 250 km na lawecie, drugi przypadek to gdy auto zgasło i już nie odpaliło ale wtedy było to na miejscu i wystarczyła linka i W126 kolegi.”
S124
z 3 litrowym silnikiem spełnia wszystkie oczekiwania Pana Mirka,
stwierdza, że nawet więcej niż oczekiwał na początku. Jak na
chwilę obecną, jest to jego jedyny Mercedes i wie, że na pewno go
nie sprzeda. Wcześniej posiadał samochody innych marek, takich jak:
Vw, Audi, Fiat. Porównując je z Mercedesem, przewyższa on
wszystkie poprzednie samochody praktycznie pod każdym względem, no
może tylko nie pod względem spalania.
Zadając
Panu Mirkowi końcowe pytanie- z czego najbardziej zadowolony jest w
Mercedesie, odpowiada: „Ciężko powiedzieć, chyba z wszystkiego
ale jeśli miałbym wybierać to z tego jak aktualnie wygląda i to
do jakiego stanu udało mi się go przywrócić, a to jeszcze nie koniec
ulepszania.”
Pan
Andrzej właścicielem swojego Mercedesa stał się przypadkowo.
Szukał wszechstronnego samochodu do codziennej jazdy. Zalety
swojego kombi poznaje już od 2009 roku.
Od
tego czasu spełnia jego wszystkie wymagania a Mercedes zaskakuje
ciągłą bezawaryjnością. Wszystko w nim działa, nawet SRS, Nivo.
Pod względem mechanicznym działa perfekcyjnie, pomimo
przebytych kilometrów. Silnik jest młodszy o kilka lat od samochodu
który pochodzi z 1992 roku.
Ze względu na bezproblemowe użytkowanie Pan Andrzej postanowił zafundować swojemu Mercedesowi renowację. Została poprawiona na jego zlecenie; blacharka oraz położono nowy lakier. Dodatkowe modyfikacje jakie przeszedł MB, to przyciemnienie tylnych szyb, ze względów praktycznych. Cześci jakie trafiają do kombi to z reguły oryginały, bądź najlepszej jakości zamienniki.
Ze względu na bezproblemowe użytkowanie Pan Andrzej postanowił zafundować swojemu Mercedesowi renowację. Została poprawiona na jego zlecenie; blacharka oraz położono nowy lakier. Dodatkowe modyfikacje jakie przeszedł MB, to przyciemnienie tylnych szyb, ze względów praktycznych. Cześci jakie trafiają do kombi to z reguły oryginały, bądź najlepszej jakości zamienniki.
Podsumowując;
S124 nigdy nie zawiódł właściciela. Dodatkowo jest ekonomiczny,
bowiem w trasie z 6 pasażerami (i bagażami) spalanie sięgło 6.3
litra a w mieście 8 litrów. Mercedes kombi również sprawdza się
świetnie w ruchu miejskim.
Pan Andrzej ceni swojego MB za wszechstronność i ekonomiczność, stwierdza również że nigdy nie sprzeda swojego Mercedesa, jedynie dokupi drugiego.
Pan Andrzej ceni swojego MB za wszechstronność i ekonomiczność, stwierdza również że nigdy nie sprzeda swojego Mercedesa, jedynie dokupi drugiego.
Wielkie podziękowania i ukłony kieruję w stronę osób bez których nie powstałby te zdjęcia oraz artykuł.
Ogromnie dziękuję Szczepanowi Włoch, Mateuszowi Stworzewicz, Mirkowi Tokarowskiemu, Marcinowi Machaniec oraz Andrzejowi Kuglarz. Bardzo doceniam Wasze zaangażowanie i poświecenie czasu oraz pokonanie nie małej ilości kilometrów. Dziękuję również Urzędowi Miejskiemu w Żywcu za umożliwienie wjazdu do Żywieckiego Parku Zamkowego.
Po
przeczytaniu artykułu nie pozostaje nic innego jak chwycić kluczyki, iść do swojego cudownego Mercedesa, usiąść wygodnie za
kierownicą, włożyć kasetę/płytę do Beckera i w nostalgicznej,
urodzinowej przejażdżce posłuchać piosenkę Alphaville- Forever
Young, bowiem W124 zawsze będzie młody, mimo że już ma 30 lat.
Jest co poczytać, dobra robota:)
OdpowiedzUsuńI jest na co popatrzeć :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za docenienie mojej pracy :)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Aż miło poczytać , sam jestem właścicielem W124 2.0 od 8 lat i uśmiecham się gdy słyszę " kiedy zmienisz auto " , a jak to się mówi " nie sprzedaje się starego przyjaciela" a takim jest mercedes W124 , niezawodny i trwały .Pozdrawiam serdecznie autora artykułu !
UsuńNo proszę, jednak dało się nie zrobić czegoś "na odwal się"
OdpowiedzUsuńTak. Jeśli ktoś kieruje krytykę w moją stronę, to nie zrażam się tylko analizuję i stwierdzam co jest warte do poprawy a co nie. Swoją drogą ciekawe, że dalej zaglądasz na mojego bloga.
UsuńDo poprawy to było generalnie wszystko,łącznie z Twoją nie tyle wiarą w siebie ile w tego bloga, w ogóle nie umiesz go obronić, co jest najgorszą wadą "matki" nie umiejącej walczyć o swoje "dziecko",ale to już bardziej cechy charakteru, a te jak wiadomo do zmiany są wręcz niemożliwe.
UsuńSzczerze mówiąc muszę Ci przyznać, że krok w dobrą stronę wykonałaś ale to nadal jest tylko jeden krok i na laurach spoczywać też się nie powinno.
PS Zobaczyć Twoją minę kiedy, dowiadujesz się kim jest osoba skrywająca się pod inicjałami RM - bezcenne.
Nie widziałam sensu w wykłócaniu się z Tobą ponieważ wiem, że to i tak by nie dało żadnego skutku. Prowadzę, bloga dla przyjemności, a wykłócanie się z anonimami do takich czynności nie należy.
UsuńIntrygujące jest jednak to, że tak Cie ciekawi moja mina i nie rozumiem dlaczego miałoby to zrobić na mnie takie wrażenie.
Fajne fotki i treść. Ja także posiadam w 124 w wersji cupe z 3 litrowym benzynowym silnikiem. Na razie odrestaurowuję to auto ale zakochałem się w nim od pierwszego wejrzenia. Już takich mercedesów nierobą dlatego warto przywracać je na drogi.
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć, że kolejna osoba zakochała się w swoim Mercedesie :) W trakcie renowacji ta miłość przechodzi nie małą próbę. Trzymam kciuki za projekt!
UsuńŻyczę powodzenia i dziękuję za miły komentarz.
Pozdrawiam!
DZIĘKI za tak mocne "światło" na nasze skarby MB .Wspaniale ,że piękna pasja ,z którą się nie kryjesz !!! ,w Twoich pięknych słowach i wiedzy jaką publikujesz , jest zawarta prawdziwa wartość ,charakter i doskonałość marki Mercedes z przełomu wieków .
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dzięki
Andrzejk
Niezmiernie mi miło, że tak spodobał się mój artykuł :)
UsuńDziękuję za przybycie i pozdrawiam!
szkoda tylko ze tak mało tych Gwiazdek tutaj pokazałaś z pewnością chętnych było by więcej na zaprezentowanie swoich maszyn przecież w Żywcu nie jeździ 5 wybranych MB na krzyż.takie moje spostrzeżenie tylko
OdpowiedzUsuń5 Mercedesów uważam, że nie jest mała ilością. Z resztą jeśli byłeś chętny, to mogłeś się zgłosić, bo umieszczałam na fanpage informacje o sesji.
UsuńŚwietny artykuł z przyjemnością go czytałam. Podziwiam Cię za to że masz taką motoryzacyjną pasję. Pozdrawiam również zakochana w Mercedesach:-)
OdpowiedzUsuńW czerwcu tego roku kupiłem sobie 220E podobne do tego opisywanego tylko że w kolorze Anthrazitgrau i z automatem. Wszystko byłoby cud miód gdyby nie typowa przypadłość tego silnika czyli przepustnica. Próbowałem już kilku trików włącznie z podmianą na inną i nic nie pomaga niestety. Baleron cały czas na zimnym silniku gaśnie i falują mu obroty. Ale i tak to jeden z lepszych samochodów jakie miałem.
OdpowiedzUsuńNa Twój blog wpadłem trochę przypadkiem ale muszę powiedzieć że szanuje. Fajny styl i dużo pasji. Będę zaglądał.
Pzdr
Marcin (nowy czytacz i przy okazji pisacz własnego bloga-gdyby ktoś chciał obadać to link w nicku)
Zawsze uwielbiałem Mercedesy. Nawet mam na oku niezniszczalnego w123 *.*
OdpowiedzUsuń