W ich wyglądzie można były zobaczyć ślady po przodkach, jednak zupełną nowością i nie małą rewolucją było zastosowanie łamanego tylnego mostu, który poprawiał bezpieczeństwo, nie wpływając negatywnie na komfort jazdy. Oferowane silniki benzynowe były cztero i sześcio cylindrowe a wysokoprężne czyli napędzane dieselem były cztero i pięcio cylindrowe o różych pojemnościach.
Przedstawiany prospekt pochodzi z kolekcji Mateusza Stworzewicz, a został przetłumaczony przez Iwonę Sapeta.
WYPOSAŻENIE PODSTAWOWE
Osie:
Oś przednia
Główna część osi z dwoma poprzecznymi ramionami i odchylenia
kompensatora (w trakcie hamowania)
Oś tylna
Oś wahadłowa
Mercedes-Benz po przekątnej
Dźwignia biegów za kierownicą lub nad podłogą
Zawieszenie:
Na każdej osi,
Dwie sprężyny helikoidalne
Jeden drążek skrętny
Dwa amortyzatory teleskopowe hydrauliczne o podwójnym
działaniu
Karoseria:
Listwa(podłogowa) nośna
Solidnie spojona z karoserią
Bardzo sztywna kabina, odporna na wykrzywienia, przednia i
tylnia część amortyzująca wstrząsy, optymalna widoczność pod wszystkimi kątami,
panoramiczne szklane lusterka, cztery drzwi o wygodnym zamknięciu
Narzędzia:
Tapicerowana deska rozdzielcza chroniąca przed uderzeniem
Prędkościomierz
Ciśnieniomerz oleju
Miernik paliwa
Termometr wody
Monitoring hamulca hamowania z dwoma kontrolkami obwodów hamulca
Mernik obciążenia/ ładunku
Migacze świateł drogowych i rezerwy paliwa
Zegar elektryczny
Licznik kilometrów
Hamulce:
Wspomaganie hamulców dwukanałowe z tarczami na
czterech kołach
Hamulec ręczny z dodatkowymi segmentami i cylindrami
Lampka monitorująca dla dwóch obwodów hamulcowych.
Układ kierowniczy:
Układ kierowniczy, precyzyjny i delikatny
Mechanizm układu kierowniczego rozmieszczony za przednią osią
Trzon kierownicy teleskopowej
Siedzenia:
Dostosowane do budowy ciała, sprężyny w siedzeniach przystosowane
do zawieszenia i do pozycji siedzącej
Regulowane siedzenia z możliwością przesunięcia do przodu i
pochylenia oparcia, możliwością stworzenia kanapy z oparciem ustawionym na
jednym wsporniku.
Przednia szyba:
Spryskiwacze sterowane przyciskiem, wycieraczki
Wycieraczki o ruchu przeciwstawnym o dwóch poziomach
szybkości
Sterowane przez „commodo”(plastikowe pokrętełko z
przyciskami aby sterować wycieraczkami) za kierownicą
Ośwetlenie:
Lampy
Światła migające (skręcania)
Światła drogowe
Światła przeciwmgielne
Światła postojowe
Światła cofania
Oświetlenie deski rozdzielczej o stopniowej regulacji
Oświetlenie w bagażniku
Oświetlenie wewnętrzne przy drzwiach
Urządzenia sygnalizacyjne:
Świecące przyciski alarmowe sterowane przez komodo za kierownicą
Dwa klaksony, światła stopu
Zamknięcie:
Blokada bezpieczeństwa na wszystkich drzwiach, blokada dla
dzieci w tylnej części samochodu
Blokada bagażnika
Kompleksowy system antywłamaniowy połączony z zapłonem,
rozrusznikiem i blokadą powtórzeń startu
Klucz główny do drzwi,
Klucze zapasowe tylko do drzwi
Więcej szczegółów można odnaleźć w naszych katalogach :
„Specjalne wyposażenie Mercedes-Benz” i „ Automatyczna skrzynia biegów,
wspomagany układ kierowniczy, klimatyzacja, Mercedes-Benz”
Dane techniczne
Silnik
Liczba cylindrów: 4
Średnica/bieg: 87/92,4mm
Pojemność: 2197cm
Moc KM 105/4800 t/mn
Moc HP/SAE 116/5000 t/mn
Maxymalny moment obrotowy DIN: 18,2 mkg/2800 t/mn
Maxymalny moment obrotowy SAE: 19,6 mkg/3000 t/mn
Ciśnienie: 9
Skrzynia korbowa wału korbowego
max/min: 4/2.5 l
Pojemność systemu chłodniczego: 10,5 l
Alternator: 14 V/35A
Akumulator: 12V/55Ah
Maksymalna szybkość: env. 168 km/h
Opony, bez dętki: 6,95 S-14/ 175 S-14/4 PR
Paliwo: 11,1l/100km
Waga:
Waga pusta, w stanie gotowym do
jazdy: 1310kg
Waga dopuszczalna: 1830kg
A Wysokośc maksymalna pustego
pojazdu 1440mm
B Maksymalna szerokość 1770mm
C Maksymalna długość 4685mm
D Rozstaw osi: 2750mm
E Odległość między kierownicą i
deską rozdzielczą 340mm
F Wysokośc ponad poduszką
siedzenia na przedniej osi 960mm
G Odległość między deską osi przedniej
i tylniej 815mm
H Wysokośc ponad poduszką
siedzenia na tylniej osi 860mm
J Szerokość pod środkiem siedzenia 1490mm
K Szerokość przycisków
wewnętrznych drzwi na przedniej osi 410mm
L Szerokość pod środkową częścią
siedzeń 1485mm
M Szerokość przycisków
wewnętrznych drzwi na tylniej osi 1405mm
tor osi przedniej 1444mm
tor osi tylniej 1440mm
Ogólny promień skrętu kół 5,43m
Bagażnik env. 0,58m
Mercedes-Benz 220 z 4 cylindrami o niezwykle zwinnej
szybkości.
Samochód o osiągiach dotąd jeszcze nieznanych w tej klasie,
z wyśmienitą jakością prowadzenia na drodze, efektywnymi przyspieszeniami
dzięki momentowi obrotowemu 19mkg/ISO(18,2kg/DIN(Niemieckiego Instytutu
Normalizacyjnego (Deutsches Institut für Normung) .Nowoczesny
gaźnik zapewnia zredukowane zużycie paliwa, nawet przy
dużych prędkościach.
Odchodząc od prospektu a pozostając w temacie W115, muszę przyznać, że niestety
nie mam zbyt dużego doświadczenia jeśli chodzi o ten model Mercedesa. Swoje MB
życie dopiero rozpoczynam, więc może nadrobię braki, niemniej jednak moje serce
porusza nietuzinkowy wygląd na który
składają się najmniejsze detale. Aby móc przekazać jakieś profesjonalne opinie,
prócz moich westchnień, z pomocą przyszło mi kilku mężczyzn którzy w
niesamowity sposób opowiedzieli mi o tym modelu, dzieląc się swoim
doświadczeniem. Bardzo Wam za to dziękuję!
Daniel pracujący w Old Merc Garage o
jednostce 220D,
z którą miał do czynienia mówi tyle- „O samym silniku niewiele
można pisać, bo oprócz pojemności nie różnił się niczym od jednostki 200D i
240D. Oprócz tej trójki w typoszeregu /8 (czyli w114 i w115) był jeszcze model
oznaczony 240D 3.0 czyli 3 litrowy pięciocylindrowy diesel o mocy 80km.
Ciekawostką jest to że gdy pojawił się 240D 3.0, był to wówczas najmocniejszy i
najszybszy diesel w samochodzie osobowym osiągający setkę w 20 sekund. Co do 220D, to moc 60 koni, przyspieszenie do setki w około 29 sekund. Poza tym niezniszczalne jednostki mogące jeździć nawet na
zmielonym kaloszu. Te silniki nie były wielką nowością w tamtych latach. Były
niewielką modyfikacją tego co wcześniej montowano w serii W110, a po kolejnych
modyfikacjach trafiało jeszcze do W123...”
Kolejne
ważne wskazówki jakich udziela nam Daniel dotyczą zakupu takiego egzemplarza.
Jak mówi: „Wielu początkujących "kolekcjonerów" szuka czegoś za
rozsądne pieniądze przy czym będzie można samemu coś zrobić. To niestety
pierwszy błąd. Historia forów zna wiele przypadków w których ludzie polegli na
takich remontach. Doprowadzenie mocno zapuszczonego egzemplarza do stanu
zadowalającego to ogromne pokłady czasu i pieniędzy. Znamy to doskonale z
warsztatu. Niewielu amatorów może sobie z tym poradzić i marzenia kończą się
sprzedażą rozgrzebanego klasyka bo "urodził mi się syn",
"wyjeżdżam za granicę", "żona chora". poza tym zostaje
niechęć i wstręt do staruchów. To czego radzę każdemu zadającemu pytanie na co
zwracać uwagę, zawsze odpowiadam- na stan. Im lepszy tym lepiej a zaporowa cena
ładnych nieremontowanych egzemplarzy choć wysoka, to tak naprawdę połowa tego
co trzeba włożyć w ratowanie zmęczonego egzemplarza.
Radość z remontowania?
Nawet w najdroższym egzemplarzu jest co robić, więc zawsze będzie jakaś zabawa
na weekendy ale przynajmniej w międzyczasie można będzie jeździć i się cieszyć
a nie dręczyć się z rozebraną do ostatniej śrubki karoserią a raczej nad tym co
z niej zostało. Z drugiej strony cieszę się że są tacy ludzie, bo mogę się
spełniać w swojej pracy i pasji. Jeszcze jedna uwaga odnośnie szukania auta -
tylko rynek niemiecki, Tam jest zupełnie inna kultura mechaniczna. Polak zawsze
kombinował z drutem przy naprawach zwłaszcza w czasach kiedy jeździły W115 i W123. W krajowych egzemplarzach często jest więcej Poloneza niż Mercedesa z
kolei egzemplarze które przyjeżdżają do nas z Niemiec mają często oryginalne
tarcze hamulcowe czy układy wydechowe... to mówi samo za siebie...”
Korzystając
z okazji i ogromnej wiedzy idącej w parze z doświadczeniem Daniela,
postanowiłam zadać pytanie dotyczące korozji. Od zawsze słyszałam, nawet od
mojej mamy, że Puchacze to jednak były mało odporne na korozje. Jak się
dowiedziałam, blacharka jest specjalnością Daniela w Old Merc Garage. Cytując eksperta:
„Jednego jestem pewien. Mercedes jest najsłabszy jeśli chodzi o walkę z
korozją. Mówi się że "okulary" gniją, ale z beczkami czy innymi wcale
nie było lepiej. Korozja pojawia się wszędzie i nie ma reguły na to jak i w
których punktach auto rdzewieje. W zeszłym roku robiłem kombi 123 i którego
zgrzewu nie rozwierciłem tam była rdza, inne już dawno się utleniły.
Najbardziej zdradliwa w Mercedesach jest mastyka podwozi. Pod gumą dochodzącą
miejscami do kilku mm, często już nie ma blachy. W modelach W115 gniły podłogi,
progi i co najgorsze tylne podłużnice, a zawieszony za tylną osią zbiornik
paliwa przełamywał karoserię, co dzisiaj jest szczególnie uciążliwe jeśli
chodzi o naprawy, bo karoseria traci linie i szczeliny w tylnych drzwiach.”
Sądzę, że wypowiedzi Daniela
przybliżyły Wam temat- W115. Ja osobiście bardzo dużo się dowiedziałam, ale i w
paru wątkach utwierdziłam. Temat zakupu, jednostek napędowych, czy korozji
został fantastycznie wyjaśniony. Zapraszam Was na profil OLD MERC GARAGE i
również do skorzystania z ich usług.
Mercedes
Tomasza miał sporo szczęścia,
że trafił w jego ręce ponieważ w pół roku dokonał cudu i całkowicie odmienił to auto.
że trafił w jego ręce ponieważ w pół roku dokonał cudu i całkowicie odmienił to auto.
Dwu litrowy diesel, czyli 55 konny
„osiołek” był w Polsce od 19 lat, czyniąc Tomka drugim
właścicielem. Poświęcił wiele czasu i pięniędzy, wkładając w to wszystko całe
swoje serce by samochód stał się jeżdżącym ideałem.
Kilka zdjęć z prac Tomka:
Przpis
Tomka na takiego Mercedesa: „blacharka+lakier=wnętrze+<3+BBS
malhe 16 i gleba i gotowe.”
Jego W114 był wyprodukowany w 1975 roku.
Jak
mówi, swojego byłego Mercedesa cenił za niepowtarzalny styl i szyk. „To auto
naprawde wyróżniało się, nie tylko wyglądem ale też stylem prowadzenia. Czasem
zastanawiam się jak sie ma-czy jest na chodzie... Kontaktu z Niemcem nie
mam -szkoda” Mercedes po 1,5 roku wrócił
na kołach do FaterLandu- Studgartu. Musiał ustąpić miejsca kolejnemu
Mercedesowi.
Kolejna
osoba jaka przyszła mi z pomocą to był Tomek.
Przekazał swojemu Tacie- Wojtkowi, pytania które dotyczyły historii jego sto piętnastki.
Powodem zakupu Mercedesa dla Wojtka, był głównie sprzeciw żony
;). Od dawna na poważnie myślał o starszym Mercedesie, padło akurat na W115,
ponieważ już kiedyś takiego posiadał. Decyzję dodatkowo wzmacniał fakt, że syn
ma W123. I tak oto w maju br. dokonano zakupu.
Po zakupie MB pojechał do blacharza na małe poprawki, mimo, że auto było po gruntownym remoncie w latach 2004-2005, przeprowadzonym przez poprzedniego właściciela. Po blacharzu była krótka wizyta u lakiernika.
Zostało zrobione nowe wygłuszenie wnętrza, a skórzaną tapicerkę
wystarczyło wyczyścić. Teraz pod względem wizualnym- jest świetnie.
Swojego Mercedesa ceni za przestrzeń, jaką oferuje wewnątrz, a jedyna jego wada, to taka, że żona nie chce z niego wysiąść ;) O sprzedaży nigdy nie myślał, ponieważ jego Mercedes jest „niezawodny i wierny jak pies” więc na pewno zostanie z nim do końca.
Swojego Mercedesa ceni za przestrzeń, jaką oferuje wewnątrz, a jedyna jego wada, to taka, że żona nie chce z niego wysiąść ;) O sprzedaży nigdy nie myślał, ponieważ jego Mercedes jest „niezawodny i wierny jak pies” więc na pewno zostanie z nim do końca.
Kolejna historia z Gwiazdą w roli głównej została opowiedziana przez Krzysztofa.
Dla
niego Mercedesy są „nieuleczalną chorobą”. Jej początki siegają momentu
pierwszej przejażdżki, która to spowodowała, że w niedługim czasie w Krzysztofa garażu
pojawił się Puchacz.
Aby
była bliska perfekcji została wypiaskowana, wyspawana, elementy zawieszenia również
zostały poddane piaskowaniu oraz malowaniu proszkowemu.
Mercedes nie został poddany żadnym modyfikacjom, wszystko jest oryginalne, ponieważ
Mercedesa nie trzeba a raczej nie wolno poprawiać. Właściciel ceni go za wygodę
oraz za to że dzięki niemu wyróżnia się z tłumu. Dodatkowym plusem była cena
jaką osiągały te modele w czasie jej zakupu. Pomimo lat i przebytych kilometrów
Mercedes Krzysztofa pod względem mechanicznym jest jak igła.
Jeśli macie jakieś doświadczenie, bądź znacie jakieś ciekawostki na temat tego modelu, to zapraszam Was do aktywności i skomentowania tego posta :)
Pozdrawiam serdecznie,
Izabela Mercedesewicz
Artykuł wciagajacy, aż chciało by się poczytać jeszcze kilka historii :) dobry pomysł z tym że nie przedstawiasz tylko samego prospektu ale ze wplatasz w to historie zwykłych ale również zarażonych pasja ludzi :) czekam na następny prospekt :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń