23.10.2013

SL po raz drugi.

Witajcie!
 Tak jak to często u mnie bywa, musicie za pomocą swej wyobraźni przenieść się trochę wstecz, mianowicie do roku 1989 i w dodatku aż do Międzynarodowego Salonu Samochodowego w Genewie, ponieważ właśnie wtedy i właśnie tam, swoją premierę miał czwarty z generacji SL- Mercedes- Benz R129. Nowoczesność i nawiązanie do tradycji- w tym słownym zestawieniu takie połączenie wydaje się być niemożliwe, jednak Bruno Sacco udowodnił, że te cechy mogą być zawarte w idealnej prostocie tegoż to modelu.
Wygląd to jeden z jego wielkich atutów pomimo że samochód jest stosunkowo młody, nie powstydził by się go żaden miłośnik klasycznej motoryzacji. Zdecydowane linie, idealne proporcje, unikatowy design, to wszystko sprawiło, że był bardzo pożądany przez wielbicieli roadsterów.
Sam wygląd nie był jego jedynym atutem. Bezpieczeństwo, moc, funkcjonalność, to były cechy które idealnie, w skrócie opisywały SL'a.
 Bezpieczny cabriolet- inżynierowie za pomocą rozwiązań takich jak: pogrubione belki wzmacniające podwozie, stalowe pałąki zabezpieczające przed wywróceniem oraz elektromagnetyczny system czuwający nad odpowiednim nachyleniem samochodu sprawiały, że właśnie R129 taki był.
300SL, była to wersja w której pojawił się silnik M1O3, rzędowy, 6cio cylindrowy był ciągnięty przez 190KM. Pomimo, że był wersją o najmniejszej ilości koni mechanicznych, zupełnie nie dawał odczuć tego na drodze, poprzez szybką i płynną jazdę.
Powodem do dumy projektanta był miękki dach, składany w 30sekund. To wszystko działo się za pomocą 17 czujników, 15 cylindrów hydraulicznych, 11 cewek cylindrycznych, zsynchronizowanych przez mikroprocesor.
To tyle, co pokrótce można opowiedzieć o 300SL, więc zapraszam do obejrzenia przygotowanej fotorelacji a prawdziwy charakter tego roadstera można poznać w polskim filmie Reich, gdzie wśród polskiej śmietanki aktorskiej grał identyczny 300SL.

Pozdrawiam,
Izabela Mercedesewicz.