24.11.2014

Opowieść o pięknie i niezniszczalności. Trzydzieste urodziny Mercedesa W124.

Mercedes ma to do siebie, że ludzie często kupują go ze zdrowego rozsądku.
Bo niezawodny, wiele zniesie, stosunkowo łatwy w utrzymaniu. W momencie gdy pojawi się w ich życiu, niejednokrotnie odwdzięczy się za ten świetny wybór na różne sposoby, wówczas niejeden właściciel zakochuje się w swoim samochodzie. 
Na pewno nie jeden posiadacz W124 myśli sobie- "ze mną było podobnie".

W Polsce posiadanie Mercedesa od długiego czasu było uznawane za coś czego mogli dostąpić tylko nieliczni. Automatycznie posiadacz takiego samochodu był uznawany za przedstawiciela klasy wyższej cechującego się zaradnością i dobrym gustem. "Nie masz interesa niżej Mercedesa"- z tym powiedzeniem można było się spotkać niejednokrotnie końcem lat 80-tych. 
W warsztacie mojego Taty, który słynął z napraw Mercedesów, początki W124 sięgają już 1989 roku. Wówczas na kontrolach pojawiał się w jego garażu, model który był pierwszym w moim mieście- Żywcu. Wspomina, że wówczas robił na nim jak i na innych ogromne wrażenie. Był samochodem bardzo nowoczesnym. Zakupienie W124 nie było łatwe, nie tylko ze względu na cenę. Wspominany Mercedes został sprowadzony z Niemiec.



Nawet gdy produkcja Mercedesów dawno się zakończyła budził pożądanie. Pamiętam gdy byłam na wymianie szkolnej w Odessie. Mieszkając u jednej z uczennic tamtejszej szkoły, byłam odwożona codziennie na zajęcia właśnie W124. Pomimo, że miałam jakieś 15 lat a moja Mercedesowa świadomość była słabo rozwinięta, to ogromne wrażenie zrobił na mnie ten model w kolorze tourmailne green. Siedząc na tylnej kanapie, która była w charakterystyczną kratkę celebrowałam jazdę przez ulice Odessy, wśród Ład i innych przedstawicieli wschodniej motoryzacji.


W124 miał przed sobą trudne zadanie,
bowiem poprzednik- Mercedes W123 zrobił kawał dobrej roboty pokazując solidność marki. Wysoko ustawiona poprzeczka nie była rzeczą nie do pokonania dla wybitnych inżynierów: Bruna Sacco, Josepha Gallitzendorfer i Petera Pfeiffer, którzy podjęli się wyzwania w 1977 roku. Szczególny nacisk położono na to by powstający Mercedes miał niski współczynnik oporu powietrza, był lżejszy i co za tym idzie- ekonomiczniejszy. Projektanci położyli szczególnie duży nacisk na temat bezpieczeństwa. Od samego początku zamierzano wprowadzić poduszkę powietrzną, ABS, ASR, ASD, 4-Matic. Całość karoserii posiadała kontrolowaną strefę zgniotu która przeszła wiele prób zderzeniowych.



Różnorodność nadwoziowa
była tym co pozwoliło na to, aby W124 był samochodem wielozadaniowym. Wraz z światową premierą w 1984r. w Sewilli zaprezentowano Sedana (W124). Szybko, bo już w 1985r. urozmaicono wersje nadwoziowe o bardzo pojemne kombi (S124). Dwa lata później, miłośnicy zgrabnych kształtów poznali coupe (C124). Kolejnym czteromiejscowym modelem (tak jak coupe) był cabriolet z 1991r. oznaczony jako A124.



Ważne daty w życiorysie W124,
to na pewno 14.09.1989- czyli moment w którym model przeszedł swoją pierwszą zmianę wizualną. W miejsce wąskiej listwy pojawiła się szeroka, plastikowa, która tworzyła efekt zespolenia ze zderzakami.
18.06.1993- od tego dnia model W124 został oficjalnie klasą E. Wyróżniała się ona tym, że Mercedesy z tej serii otrzymały nową osłonę chłodnicy a gwiazda znalazła się na samej masce.


Mercedes zawsze znaczył wiele,
lecz wiele modeli w swojej historii miało moment w którym nie były aż tak cenione. Pamiętam gdy w drodze z uczelni zobaczyłam mały warsztat samochodowy i przy nim 3 Mercedesy. Nie byłabym sobą gdybym tam nie wstąpiła. W rozmowie z właścicielem napomknęłam, że mam W110. Ten zaraz wspomniał, że pamięta czasy gdzie dla Skrzydlaków nie było żadnego poszanowania i niejednokrotnie lądowały pod prasą. A teraz- jedne z bardziej pożądanych oldtimerów Mercedesa, których wartość diametralnie wzrosła. Podobnie toczy się historia W124. Pierw były marzeniem niejednej rodziny żyjącej w latach 80/90'tych, każdy taksówkarz chciał podjeżdżać takim Baleronem na postój. Pokochano tego Mesia. Jednak gdy import samochodów okazał się łatwiejszy, na rynku było ich mnóstwo. Obecnie spacerując po złomowiskach samochodowych zawsze napotkam niejedną 124. Jej ceny na serwisach aukcyjnych zaczynają się nawet od 2500zł (za pojazd który spełnia największą funkcję-jeździ), lecz teraz gdy poszukiwałam z chłopakiem C124 zauważyłam, że ceny wzrastają. Na przeciągu roku Mercedes o danym wyposażeniu potrafił wzrosnąć o kwotę nawet paru tysięcy złotych. Nie wspominając o tym, że niejednokrotnie spotkaliśmy się z tym że po 1 dniu ogłoszenie było nieaktualne. Jeśli ktoś zamierza nabyć takiego yountimera- taniej na pewno nie będzie!






Powiedzmy sobie otwarcie- W124 stał się klasykiem.
Wpisał się poważnie w MB historię, każdy wie że jest samochodem długowiecznym, wdzięcznym i dopóki się o niego dba- będzie wiernie służył. Na prawdę zadbane modele są w cenie. Jeśli ktoś chce zająć się jego renowacją, będzie to na pewno świetny projekt, nawet dla początkujących. Jest ogromna dostępność części. Serwisy oczywiście służą pomocą (niestety nie zawsze jest tanio, ale warto sprawdzać), jak wcześniej wspominałam na złomach jest ogrom W124 z których można przeszczepić bardzo wiele części. Również rynek zamienników jest bardzo bogaty w części do tego modelu, w dość przystępnych cenach.



Serce W124.
Silniki W124 były również odpowiednio dostosowane do potrzeb i zamożności klientów. Benzynowe silniki były dostępne: 4, 6, 8 cydlindrowe. Wielbiciele klekotu spod maski mieli do wyboru: 4, 5, 6 cylindrowe silniki diesla. Na mojej sesji zdjęciowej pojawiły różne jednostki napędowe W124 o których z przyjemnością Wam opowiem.





Mercedes W124 300 4Matic.
Był przełom roku 2002/2003, wtedy to właśnie Pan Marcin postanowił, że najwyższa pora by w jego garażu pojawiła się nowa Gwiazda. Chciał zakupić więc kultowy model Mercedesa- 123CE. Osobą która mu miała pomóc w wyborze, to jego zaufany mechanik specjalizujący się w Mercedesach, z którego pomocy korzysta po dziś dzień. Niestety coupe mimo swojego wielkiego uroku nie uzyskało przychylnej opinii. Jednak to nie był koniec historii, lecz właśnie jej początek, bowiem mechanik miał na sprzedaż W124 z 1988 roku. Tak też Pan Marcin zdecydował się, że to będzie rozsądny wybór.



Wówczas codzienność stała się piękniejsza, bowiem Mercedes towarzyszył mu w każdym dniu. Po upływie dwóch lat, właściciel stwierdził, że jednak taki samochód powinien jednak pełnić rolę samochodu weekendowego.
Jak właściciel mówi: „Jest dla mnie prawie idealny, problemem jest to, że nie mam za bardzo co wymyślać, co w nim można byłoby jeszcze zrobić.” Przy wielu drobnych naprawach Pan Marcin pracował sam, lecz gdy coś przekraczało jego umiejętności, samochód powierzał opisywanemu wcześniej mechanikowi. W124 zostało bardzo doinwestowane, wiele prac nie było koniecznych a zostały wykonane zapobiegawczo, by samochód nigdy nie zaskoczył w najmniej oczekiwanym momencie.



Wiele osób zapewne zastanawia się jak możliwe, że Mercedes jest z 1988 a wygląda jak klasa E. Otóż właściciel na własne życzenie wprowadził modyfikacje. Zadanie to powierzył specjaliście który dobrze wiedział jak wziąć się za temat. W Mercedesie wówczas pojawiła się: tapicerka z E500, wycieraczki reflektorów, system nagłośnienia ze wzmacniaczem dedykowanym do W124 (oryginalny- rzadka sprawa) dokończono przeróbkę na E klasę (wymiana klapy tylnej i przedniej, fabrycznie nowych reflektorów przednich, obydwu zderzaków, wymieniono na oryginalny hak holowniczy, zostały dołożone 2 poduszki wraz z całą instalacją, tylne światła czarne hella, instalacja szyb elektrycznych z klasy E).





Naprawy bieżące w 300E najczęściej dokonywane są na oryginalnych używanych częściach, lecz gdy są trudno osiągalne, sięga po nowe oryginalne.
Zapytałam się również właściciela o pewien nieprzyjemny temat- awarie. Po tej wypowiedzi byłam utwierdzona, że Mercedesy to jednak niezawodne bestie. Przez tyle lat użytkowania jedynie zawiódł Pana Marcina gdy: pojawiła się wilgoć w kopułce, stanął na drodze po przejechaniu kilku kilometrów. Przed sesją zdjęciową zawiódł akumulator (lecz W124 posiada już nowy), raz zablokowała się stacyjka na szczęście pod domem i po godzinnym instruktarzu mechanika odpalono go przy pomocy śrubokręta i tak dojechał do niego. Wszelkie inne usterki nigdy nie spowodowały jego unieruchomienia na tyle aby nim nie dojechać do mechanika lub do domu- "Chwałą niemieckim konstruktorom."



Pan Marcin zapytany- co najbardziej zadowala go w Mercedesie, krótko odpowiedział: „ komfort, moc, napęd na 4 koła, gwiazda na masce, luksus i elegancja”.
System 4Matic, jest bardzo przydatny w zimie, projektowany w szczególności dla krajów cechujących się górskim terenem, czyli Austrii i Szwajcarii. 4Matic opiera się na hydraulice, dołączany automatycznie w stosunku 35% przód, 65% tył. Samochód ma również zwiększony prześwit podwozia.



Pan Marcin jest bardzo zadowolony z 4Matic w swoim W124. Wyjeżdżając nawet w niełatwy teren zawsze jest pewny, że go nie zawiedzie. Zdarzyło mu się również wyjechać w zimę na letnich oponach. Podczas jazdy żadne koło nie straciło przyczepności, problemem było dopiero hamowanie ;)
Podczas zakupu Mercedesa, system był uszkodzony. Przez 10 lat, od czasu naprawy bezawaryjnie służy. Części są tylko oryginalne lecz jeśli ktoś zaopatruje się w ASO nie będzie zaskoczony cenami. Pan Marcin również wspomina, że bezcenne jest zdziwienie diagnostów czy mechaników na widok półosi z przodu :).
Napęd na 4 koła sprawił, że chce zamienić swoje 300E 4Matic na Gelendę. Gdy ktoś był zainteresowany zakupem, proszę o kontakt: gizabella@interia.eu




Mercedes W124 220E

Właściciel Mercedesa- Pan Mateusz od zawsze był wielbicielem W124. Piękno tego modelu podziwiał już w czasach liceum, kiedy to pojawiały się na ulicach Krakowa, pierwsze jego egzemplarze.
Pięknie zachowany W124 z 1993 roku w kolorze bornit był w posiadaniu Pana Mateusza prawie 8 lat. Jako ciekawostkę dodam, że był drugim właścicielem tego samochodu. Wcześniej posiadała go rodzina która zakupiła go w Salonie, w dodatku w Polsce. Przez te lata właściciel był w 100 procentach zadowolony z posiadania takiego Mercedesa, a używał go do jazdy codziennej szczególnie lubiąc w zimie tylny napęd plus brak elektroniki.






Śmiało można stwierdzić, że opisywany Mercedes miał sporo szczęścia, że znalazł się właśnie w rękach takiego miłośnika marki. Co dwa lata oddawany był do poprawek blacharsko-lakierniczych i regularnie znajdował się na przeglądach w warsztatach godnych zaufania.





Opisywany W124 nigdy nie przechodził żadnych modyfikacji ze strony właściciela, wszystko co znajduję się w samochodzie jest w 100% oryginalne z numerem VIN. Gdy w trakcie eksploatacji dochodziło do konieczności wymiany części pojawiały się te nowe oryginalne, jak również używane. Tak więc z rozbiórki jest: galanteria, koła,elementy wnętrza. Nowe zamienniki: hamulce, zawieszenie, filtry a oryginalne to: tłumik oraz przepływomierz.



Przez 8 lat użytkowania samochód z 1993 roku nigdy nie zawiódł Pana Mateusza. Jedyne co według niego mogłoby zostać poprawione to mało nowoczesna, nieprecyzyjna klimatyzacja.



W miejscu W124 w garażu pojawił się świetnie zachowany Mercedes W210 z idealnym dla właściciela- motorem V6. Niemniej jednak jego poprzednika najbardziej ceni za ponadprzeciętną wytrwałość oraz komfort jazdy.




Mercedes C124 E220

Szczepan od dłuższego czasu szukał samochodu który będzie idealny do jazdy na co dzień ale i takiego, który będzie cechował się solidnością oraz ciekawym wyglądem. Ze względu na to, że jest moim chłopakiem podpowiedziałam mu, że na pewno dobrą inwestycją będzie klasa E- W124. Zainteresował się tym modelem i zaczęliśmy poszukiwania coupe.
Jak dla niego był to samochód urzekający swoim wyglądem a także wyróżniający się na drodze. W 100% przekonał się do modelu gdy usiadł za kierownicą W124 w wygodnym fotelu i mógł poczuć duszę tego samochodu, jednocześnie wsłuchując się w przyjemny warkot silnika.



Szczepan jest posiadaczem C124 już ponad pół roku, lecz znalezienie tego modelu nie było łatwe i szybkie. Serdel- C124 spełnił wszystkie oczekiwania obecnego właściciela. Jest pod ogromnym wrażeniem niezniszczalności tego modelu ponieważ niektóre samochody w takim wieku nadają się tylko na szrot a ten nadaje się na wystawy ;)



Zapewne wielu z Was podczas śledzenia profilu Mercedes-Benz Polska na facebook'u pamięta konkurs “Wsparcie w części. Pasja w całości.” Otóż Serdel był jednym z dwóch zwycięzców i wygrał dofinansowanie w wysokości 15000zł na części z ASO. Wówczas C124 dostał: tylną szybę wraz z uszczelką potrzebną do wymiany, komplet zawieszenia (bez sprężyn tylnych), amortyzator skrętu, wygłuszenie, listwę bagażnika, klocki, tarcze, czujniki, uszczelkę pod szybę boczną lewą, oraz wiele innych. W trakcie remontu pojawiły się również nowe potrzeby na kolejne części, które Szczepan dokupił i usługi które zlecił we własnym zakresie (konserwacja i zabezpieczenie podszybia, wymienił układ hamulcowy na nowy miedziany oraz nowy układ paliwowy, dokupił również komplet gumowych elementów zawieszenia tylnego). Zawsze stara się samodzielnie naprawiać swojego MB jeśli zapozna się z tematem, lecz jeśli coś przekracza jego umiejętności, powierza Serdela zaufanemu “lekarzowi rodzinnemu” ;) Wyznaje również, że nie oszczędza na tym samochodzie ponieważ wie, że zostanie z nim na zawsze, jedyne o czym myśli to o dokupieniu kolejnego Mercedesa.



Serdel u poprzedniego właściciela przeszedł kilka modyfikacji: czujniki parkowania, obszycie skórą głośników na słupkach oraz dodatkowy pakiet oświetlnia. Jak dla Szczepana modyfikacje nie są złe, jeśli ułatwiają użytkowanie MB i polepszają wygląd.



Szczepan wie ze każdy samochód ma swoje wady i zalety, lecz jest przekonany, że wśród samochodów które brał pod uwagę podczas przystępowania do zakupu,  zdecydował się na ten w którym dominują zalety.  Przez czas jaki posiada Mercedesa, nie został zawiedziony przez niego, choć uważa że niektóre rozwiązania, zastosowane w samochodzie powinny być prostsze. 



Zadając ostatnie pytanie- co najbardziej zadowala go w jego Mercedesie, to bez wahania odpowiada : “Wygoda, komfort, bezpieczeństwo, indywidualność na drodze i ponadczasowość.”.




Mercedes-Benz S124 kombi.

Kombi potrafi być eleganckie. Taki jest właśnie S124 Pana Mirka. Od zawsze mu się podobał ten model w tej wersji i chciał go mieć w swoim posiadaniu. W 2007 roku zostało spełnione jego małe marzenie- zakupił kombi tym samym zostając drugim właścicielem w Polsce. Wcześniej samochód jeździł po Belgijskich drogach.



Początkowo Mercedes był przeznaczony do jazdy codziennej, jednak po zasłużonych sześciu latach, kombi przeszło nie małą renowację. Jeśli chodzi o remont blacharski zostały wymienione: przednie błotniki, drzwi z prawej strony, klapa tylna, a także tylne poszycie prawego boku. Wszystkie te części były oryginalne używane. Nieuniknione po takim czasie, ogniska korozji zostały usunięte. Jedyną z nielicznych prac których Pan Mirek nie wykonał samodzielnie przy swoim Mercedesie, to było lakierowanie. Wszystko oczywiście zostało zakonserwowane i poskładane w całość. Renowacja była bardzo dokładna, ponieważ korzystając z okazji zostało zrobione całe zawieszenie jak również hamulce, zadbano również o dołożenie wyposażenia: skóra, webasto, tempomat, elektryczne szyby. Małą modyfikacją jaką przeszedł S124 jest również wymiana układu wydechowego na dedykowany wydech Remusa z stali kwasoodpornej.
































Części jakie kupuje Pan Mirek, w przypadku elementów eksploatacyjnych to najczęściej nowe zamienniki, na ogół firmy Lemfoerder, używane zostały wymienione już wcześniej. Sięga po nie najczęściej ze względu na to, że w serwisie kosztują krocie a jako dobry zamiennik nie występują. Wtedy zawsze coś się znajdzie na aukcjach, lub na forach internetowych. Z serwisu też nie niejednokrotnie korzysta ponieważ ku zdziwieniu cena w ASO może czasami być niższa niż za zamiennik.
Zdaniem właściciela to normalne i nieuniknione, że 22 letni samochód ma jakieś mniejsze lub większe wady. Zadając pytanie czy były sytuacje w których zawiódł Mercedes, krótko odpowiada: „Były takie dwa przypadki jeśli liczyć rozbicie miski olejowej przeze mnie i powrót 250 km na lawecie, drugi przypadek to gdy auto zgasło i już nie odpaliło ale wtedy było to na miejscu i wystarczyła linka i W126 kolegi.”




S124 z 3 litrowym silnikiem spełnia wszystkie oczekiwania Pana Mirka, stwierdza, że nawet więcej niż oczekiwał na początku. Jak na chwilę obecną, jest to jego jedyny Mercedes i wie, że na pewno go nie sprzeda. Wcześniej posiadał samochody innych marek, takich jak: Vw, Audi, Fiat. Porównując je z Mercedesem, przewyższa on wszystkie poprzednie samochody praktycznie pod każdym względem, no może tylko nie pod względem spalania.



Zadając Panu Mirkowi końcowe pytanie- z czego najbardziej zadowolony jest w Mercedesie, odpowiada: „Ciężko powiedzieć, chyba z wszystkiego ale jeśli miałbym wybierać to z tego jak aktualnie wygląda i to do jakiego stanu udało mi się go przywrócić, a to jeszcze nie koniec ulepszania.”





Mercedes S124 250TD

Pan Andrzej właścicielem swojego Mercedesa stał się przypadkowo. Szukał wszechstronnego samochodu do codziennej jazdy. Zalety swojego kombi poznaje już od 2009 roku.



Od tego czasu spełnia jego wszystkie wymagania a Mercedes zaskakuje ciągłą bezawaryjnością. Wszystko w nim działa, nawet SRS, Nivo. Pod względem mechanicznym działa perfekcyjnie, pomimo przebytych kilometrów. Silnik jest młodszy o kilka lat od samochodu który pochodzi z 1992 roku.







Ze względu na bezproblemowe użytkowanie Pan Andrzej postanowił zafundować swojemu Mercedesowi renowację. Została poprawiona na jego zlecenie; blacharka oraz położono nowy lakier. Dodatkowe modyfikacje jakie przeszedł MB, to przyciemnienie tylnych szyb, ze względów praktycznych. Cześci jakie trafiają do kombi to z reguły oryginały, bądź najlepszej jakości zamienniki.

Podsumowując; S124 nigdy nie zawiódł właściciela. Dodatkowo jest ekonomiczny, bowiem w trasie z 6 pasażerami (i bagażami) spalanie sięgło 6.3 litra a w mieście 8 litrów. Mercedes kombi również sprawdza się świetnie w ruchu miejskim.


Pan Andrzej ceni swojego MB za wszechstronność i ekonomiczność, stwierdza również że nigdy nie sprzeda swojego Mercedesa, jedynie dokupi drugiego.





Wielkie podziękowania i ukłony kieruję w stronę osób bez których nie powstałby te zdjęcia oraz artykuł

Ogromnie dziękuję Szczepanowi Włoch, Mateuszowi Stworzewicz, Mirkowi Tokarowskiemu, Marcinowi Machaniec oraz Andrzejowi Kuglarz. Bardzo doceniam Wasze zaangażowanie i poświecenie czasu oraz pokonanie nie małej ilości kilometrów. Dziękuję również Urzędowi Miejskiemu w Żywcu za umożliwienie wjazdu do Żywieckiego Parku Zamkowego.
Po przeczytaniu artykułu nie pozostaje nic innego jak chwycić kluczyki, iść do swojego cudownego Mercedesa, usiąść wygodnie za kierownicą, włożyć kasetę/płytę do Beckera i w nostalgicznej, urodzinowej przejażdżce posłuchać piosenkę Alphaville- Forever Young, bowiem W124 zawsze będzie młody, mimo że już ma 30 lat.



13.11.2014

Studenckie MB czwartki. Katalog 300SE.


Witajcie,
dziś kolejnym Mercedesem z którym zapoznacie się poprzez prospekty, będzie 300SE.



W przypadku Mercedesów czasami bywa tak, że bardziej popularna jest ich potoczna nazwa niż oznaczenie fabryczne. Tak właśnie było z W111/ W112. Częściej nazywano je Skrzydlakami, bądź Płetwą ze względu na charakterystyczne górne krańce karoserii nad tylnym zderzakiem.



Produkowane od 1959 roku Skrzydlaki, były obiektem westchnień i marzeń miłośników marki. Jednak prawdziwym przełomem był sierpnień 1961 roku, ponieważ zaprezentowano W112, czyli najlepszy synonim słowa- luksus. 300SE zawierał automatyczną skrzynię biegów wraz ze wspomaganiem kierownicy i hydrauliczne zawieszenie.


 Dwa lata później wielbiciele 300SE mogli nabyć wersję z wydłużonym rozstawem osi o 10cm.



W1965 roku zakończono produkcję skrzydlatych 300SE. Obecnie te modele są celem nie jednego kolekcjonera, oldtimerów z gwiazdą na masce.



Skany prospektu pochodzą z zbioru katalogów Mateusza Stworzewicz.