16.06.2013

Biały kruk- W116.

Witam wszystkich!
Może niewłaściwe wydawać się to, że zaczynam od W116, ale myślę, że skoro Mercedes- Benz uznał go za pierwszą S klasę, to i ja mogę umieścić ten model jako moją pierwszą recenzję MB z którym obcowałam.
Relacja będzie na świeżo ponieważ parę dni temu, po raz pierwszy w życiu miałam okazję dotknąć klamki sto szesnastki, usiąść wewnątrz, następnie podnieść maskę. I na każdym z tych kroków mieć łzy w oczach. Myślę, że doskonale mnie zrozumiecie jak zobaczycie zdjęcia. Byłam wstrząśnięta tym jak zobaczyłam ledwo stojącą na kołach, żywą legendę, symbol luksusu mający wielkie serce 6.9.
Biały kruk- można śmiało powiedzieć tak o tym modelu ponieważ to pierwszy samochód w którym właśnie zastosowano tak ważny w rozwoju motoryzacji ABS, tłoki kuto, a nie odlewano jak to zawsze miało miejsce, niebywałego komfortu jazdy doświadczało się dzięki samopoziomującemu hydropneumatycznemu zawieszeniu na licencji Citrena, nowością była też automatyczna klimatyzacja, sucha miska olejowa, zbiornik paliwa potrafił pomieścić aż 95l . Jeśli chodzi o zewnętrzną budowę była ona przełomem stylistycznym, nie pokazuje swym wyglądem swojej niebywałej mocy (254KM). Przez swoją unikatowość rzadko spotykana na polskich drogach, przez laików nazywana "Amerykańską Beczką" (O zgrozo!). Początkujący miłośnicy marki mogą mieć problemy z odróżnieniem W116 od W123 ale zupełna inna budowa lamp przednich, zderzaków i zadziorny zarys migaczy w S klasie powinny jednak sprawiać, że nieomylnie można je odróżniać.
Czy warto stać się jej posiadaczem? Odpowiedź jest wiadoma- tak. Pod warunkiem, że samochód jest na prawdę w dobrym stanie ponieważ w innym wypadku może to być na prawdę droga zabawa. Jest  to spowodowane trudną dostępnością części, wiadomo w takich sytuacjach z pomocą przychodzi nam ASO ale wtedy mamy "części  po cenie Uranu". Amerykańska W116 z którą osobiście miałam do czynienia była w stanie trudnym do odratowania, lecz osoby z ogromną wytrwałością i przede wszystkim ze sporym budżetem mogłyby ją jak najbardziej przygarnąć.
Naprawdę wiele satysfakcji i poczucia spełnienia musi dawać posiadanie W116 która w 1974r zdobyła tytuł europejskiego Samochodu Roku, choć może się to wydawać dość dziwne w czasie kryzysu paliwowego. Czas jednak pokazał, że ten wybór okazał się jak najbardziej trafiony ponieważ przyznano go liderowi klasy ale i najlepszemu modelowi w dziejach Mercedesa.

Izabela Mercedesewicz.









A tutaj mamy do czynienia z ideałami.






8 komentarzy:

  1. i te amerykańskie zderzaki.. :))))

    OdpowiedzUsuń
  2. ... tak bardzo dyskusyjny temat;) Dla jednych ukoronowanie wersji USA a dla innych wręcz szkaractwo. Jednak jestem zdania, że Mercedes wiedział co projektuje więc nie warto wyrażać negatywnych opinii na ten temat;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zderzaki USA tkz 'stanowe'...no cóż miały za zadanie przejąć nie małą siłę uderzeniową więc i dlatego musiały wyglądać jak wyglądały i trzeba to przyjąć. Do tego na naszych drogach to jednak raczej unikat wiec tym bardziej szanujmy zamysł konstruktorów którymi w tych czasach jak wiemy byli inżynierowie/a księgowi chcieli takimi autami jeździć/ a dziś konstruktorami są księgowi /a inżynierowie...nie chcą nimi jeździć!/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz, wyjaśnienie pochodzenia zderzaków oraz idealne określenie aktualnej sytuacji w MB..."szanujmy zamysł konstruktorów którymi w tych czasach jak wiemy byli inżynierowie/a księgowi chcieli takimi autami jeździć/ a dziś konstruktorami są księgowi /a inżynierowie...nie chcą nimi jeździć!"
      Lepiej bym tego nie potrafiła określić:)

      Usuń
  4. A gdzie stoi/stała owa 116-stka ze zdjęć? Czy jest do uratowania!?

    OdpowiedzUsuń
  5. Stała w Bielsku-Białej od czerwca 2013 do około kwietnia 2014. Przez ten czas marniała pod chmurką. Czy była do uratowania? Jeśli ma się spory budżet i dojścia do części to każdy remont jest możliwy. Ja byłam nią zainteresowana lecz mając na głowie projekt W110, wiedziałam że jej nie podołam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwiecień... moje serce krwawi. Gdybym dowiedział się o niej te 3 miesiące wcześniej, to z pewnością bym się nią zaopiekował- kocham mercedesy i akurat mieszkam w Bielsku.

      Usuń
    2. Wielka szkoda, że nie udało się Panu wcześniej znaleźć tego posta i się skontaktować. Ale proszę nie tracić nadziei, bo może została tylko przewieziona przez właściciela w inne miejsce. Jeśli jest Pan zainteresowany, proszę o kontakt mailowy: gizabella@interia.eu Pokażę wówczas miejsce w którym stała i może tam czegoś Pan się dowie.

      Usuń